Byłyśmy
trzy.
Ja,
długowłosa niebieskooka ciemna blondynka, której rodzice nadali imię Jesicca
trochę walnięta, trochę utalentowana plastycznie, trochę Directionerka. Dobra,
nie trochę tylko bardzo.
Druga z
nas była Chloe a raczej Charlotte pół Litwinka, pół Polka, jasno włosa i
błękitnooka, miała niezły głos, ale też wybuchowy śmiech i słabą koordynację
ruchową. Obijała się o wszystko.
Trzecia
była Amy, najstarsza z nas wszystkich. Brązowe, faliste włosy do połowy pleców
i ciemne, orzechowe oczy były jej znakiem rozpoznawczym. Była cicha i spokojna
– z wierzchu, a między naszą trójką… „Cicha woda brzegi rwie”. Była nieźle
zakręcona, ale świetnie potrafiła za pomocą aparatu uwiecznić świat, który tak szybko
się zmienia. To ona pierwsza odkryła 1D i to ONA zaraziła mnie i Chloe
Jednokierunkową Infekcją.
Wszystkie
miałyśmy 19 lat. Najstarsza była, jak już wspomniałam, Amy. Ona to ciekawy
przypadek. Wszystkie trzy mieszkałyśmy w Polsce, w Suwałkach, na Polskim
Biegunie Zimna. Amy, a właściwie Amy Sheila Collins, urodziła się 17 maja 1994,
w Londynie o godzinie 10:37 z ojcem Brytyjczykiem – Andrew Collins i matką
Polką – Anną Jasionowską. Jej rodzice rozwiedli się gdy miała 10, a jej starszy
brat 13 lat. Wtedy wraz z mamą przenieśli się do Suwałk.
Najmłodsza
jest Chloe, a właściwie Charlotte Anica Iwanow.
Urodziła się 31 grudnia 1994, w Wilnie o godzinie 23:50. Jej matką była
Agnieszka Pietrewicz- Iwanow, a matką Jonas Iwanow. Choć nazwisko może
wskazywać na rosyjskie pochodzenie, jej ojciec był z krwi i kości Litwinem. Gdy
na świat przyszły bliźniaki – Lina i Koras, cała rodzina przeprowadziła się do
Suwałk i tam już została. Chloe miała wtedy 15 lat.
A ta „średnia”
jestem ja. Jesicca Jones. Nazwisko niezbyt typowe jak na Polkę, nie? No cóż.
Mój ojciec był synem polskiej emigrantki i amerykańskiego biznesmena, a los
chciał, że wziął sobie za żonę Louise Chulc, która dnia 1 października 1994
urodziła mu pierworodną córkę – mnie, a potem dokładnie 2 lata temu, 17
stycznia urodziła Kate – złotowłosego Bombla, moją długo wyczekiwaną
siostrzyczkę. Ale ojcu coś odbiło rok temu. I musiałyśmy uciec. Ja, mama i Kate, która
niedawno nauczyła się chodzić. Dlaczego akurat do Suwałk? Ojciec nigdy nie
pokazał nam Polski, mama powiedziała mi w tajemnicy, że wstydził się, że jego
matka wyemigrowała z Polski i w ogóle miała jakiś kontakt z Polską. Dlatego też
mama nie powiedziała tacie, że sama jest z pochodzenia Polką, że jej rodzice byli
Polakami, a tak naprawdę jej panieńskie nazwisko brzmiało „Szulc” nie „Chulc”.
Zabrała nas do swojej małej ojczyzny, do Suwałk, gdy miałam 18 lat, dokładnie
osiemnaście. Wylądowałam w nowym życiu.
Nasze
matki się znały. Chodziły nawet razem do szkoły. Były przyjaciółkami. A potem?
Potem się rozjechały po świecie i kontakt się urwał, ale gdy znów znalazły się
w jednym mieście, łącząca je więź odżyła i to dzięki nim się poznałyśmy.
Londyn, 30 czerwca
2013; 7:50 P.M.
Lądowanie
w Londynie. Od teraz będziemy we trzy mieszkać razem, studiować i żyć. Ja będę
na Akademii Sztuk Pięknych na wydziale rysunku, Charlotte na South London
Univercity na wydziale dziennikarstwo/kulturoznawstwo, a Amy na prawie na
uniwerku Chloe.
Oto
nasze nowe, lepsze życie. Zaczynamy od zera.
_________________________________________________________________________________
Pozwolę sobie się przedstawić. Zwą mnie Zosika PL, jestem blogerką od prawie dwóch lat, kumpluję się z Ganją i Wercią ;), i to jest mój drugi blog o 1D, a trzeci, w którym oni występują czynnie. Układ będzie taki: ja i Marysia będziemy na zmianę wrzucać rozdziały, może wplączemy w to Weronikę, by nabrała fachu skoro sama chce mieć też bloga. Na mnie za bardzo nie liczcie jeśli chodzi o rozdziały, bo prowadzę 3 blogi, a czwarty mam w stanie zawieszenia. Więc... Miłego czytania!
A i:
MISSIVE THANKS YOU
Jak mówią chłopcy za każdy komentarz i wyświetlenie.
Love you all, Zosika PL
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz